Jesień zbliża się wielkimi krokami. Niedługo trzeba będzie podsumować wakacje, chociaż mi został jeszcze równy miesiąć laby. Właściwie to cały czas mam labę. Przez cały rok będę miała, bo będę się uczyć zaocznie.
Nie mam pojęcia co zrobić ze swoim życiem, nie potrafię wyobrazić sobie mojej przyszłości. Narazie korzystam ze wszystkiego. Nie myślę o edukacji. Jakoś wcale mnie to nie boli. Kiedyś się ogarnę i poukładam wszystko. Wiem to.
Nie chcę, żeby coś mnie w życiu ominęło. Nie mam wysokich ambicji. Wiem, że jak będę chciała być szczęśliwym człowiekiem, to zrobię to. Bez względu na to, czy będę pracować na kasie w biedronce, czy będę miała swój biznes:))
Narazie mam prawie wszystko, czego potrzebuję. Kochanych ludzi w okół siebie , pracę, swój własny kąt, swoje zainteresowania, które ciągle rozwijam.
Mam nadzieję, że kierunek na który poszłam( technik usług kosmetycznych), przyniesie mi jakąś wiedzę i będę mogła wyjechać kiedyś z Polski i poukładać sobie życie za granicą. W zawodzie, w którym się uczyłam.
Kupiłam ostatnio regenerujący krem do rzęs.Będę go testować.Był niedrogi, dlatego nie spodziewam się rewelacji, ale może się uda. Dam znać co i jak :)
Dopadł mnie kryzys ostatnio. Chyba nie jestem na tyle odważna , jak myślałam. Czuję, że nad niektórymi sprawami nie mam kontroli i to chyba boli najbardziej.Rozumiem już, że nad emocjami, uczuciami nie mamy stu procentowego panowania. Serce a głowa to dwie różne rzeczy,które nie zawsze chodzą ze sobą w parze.